Loading...

Historia Wichra Strzyżewo


Historia Klubu Wicher Strzyżewo

 

Organizacje Lzs-ów od zawsze krzewiły ideę sportu na wsi oraz zrzeszają w swoich szeregach młodych ludzi, którzy chcą uprawiać sport. To tutaj poprzez wysiłek fizyczny i treningi – młodzież uczy się odpowiedzialności, samodyscypliny i wytrwałości. Uczy się przezwyciężać, słabości, przegrywać i pracować w zespole. To nasi ojcowie, bracia, synowie a także wnuki poprzez pokolenia walczą o zwycięstwo w zawodach w imieniu nas – mieszkańców Strzyżewa i starają się reprezentować swoją wieś najlepiej jak potrafią. To im zawdzięczamy możliwość uczestniczenia jako kibice i widzowie w lokalnych meczach.

Obchodząc 60-lecie naszego klubu należy podkreślić, że tylko dzięki zaangażowaniu pasjonatów sportu, którzy przewinęli się przez 60-letnią historię klubu, możemy dziś razem z zawodnikami przeżywać porażki i zwycięstwa. (choć oczywiście wolimy te ostatnie).

Głównymi inicjatorami założenia klubu byli panowie Józef Rura i Jan Kaczmarek a klub ze względu na swego (strategicznego) sponsora nazywał się Wiklina Strzyżewo. Zakład wiklina działający w Strzyżewie zapewniał głównie transport zawodnikom na mecze. W owych czasach szatnia i zaplecze boiskowe znajdowało się u pana Krystiansa. Po upadku zakładu zawodnicy czasami musieli jeździć na mecze, nawet do Międzychodu rowerami (czasami w dwóch na jednym).

Po włączeniu klubu w struktury Lzs-ów powstało kilka sekcji, oprócz piłki nożnej do najbardziej prężnych należy zaliczyć:

-         Sekcję lekkoatletyki – w której trenowali Kazimierz Połomka i Kazimierz Konieczek,

-         Sekcję tenisa stołowego – w której wyróżniali się Zygmunt Kuberski, Tadeusz Mazur,  Kryspin Nawotnik,

-         Sekcję kolarską – z czynnym udziałem Henryka Ganczarka i Zygmunta Kuberskiego,

W latach 70-tych  zawodnicy klubu uczestniczyli w gminnych spartakiadach sportowych w których uczestniczyli w takich konkurencjach jak: szachy, warcaby, tenis stołowy, przeciąganie liny, wyciskanie ciężarka.

W latach 80-tych, za prezesury pana Laskowskiego powstała istniejąca do dziś szatnia (przy budowie której dużo potu wylali śp. Stankowski Roman oraz Stanisław Kaczmarek), a w roku 1998, gdy prezesem klubu był Piotr Pawlik dobudowono do szatni prysznice. W międzyczasie prezesami klubu byli: Bernard Trocholepszy, Piotr Kuberski, Bolesław Kluj, który wprowadził klub do (elitarnej) A klasy.

W 1989 roku do klubu przyszedł człowiek instytucja, utożsamiany ze Strzyżewem jak mało kto, choć nigdy nie był mieszkańcem Strzyżewa. Joachim Walentowski, bo o nim mowa, przez 15 lat z małymi przerwami pełnił w klubie funkcję trenera dorabiając się takiego autorytetu, że piłkarze traktowali go jak ojca (a dla dwóch nawet nim był). Czasami można było się zastanawiać skąd czerpie siły na takie zaangażowanie, odpowiedź była prosta piłka nożna była całym jego życiem.

Pan Walentowski nie doczekał się tak spokojnych czasów, gdy klub za prezesury pani Grażyny Połomki w 2004 roku zmienił nazwę na „ATE” Wicher Strzyżewo i pozyskał (znów, strategicznego) sponsora, z którym związany jest po dzień dzisiejszy.

W 60-letniej historii do największych sukcesów wychowanków klubu można zaliczyć:

-         rekord Polski Lzs-ów, Kazimierza Konieczka w biegu na 100 metrów,

-         gra wychowanka klubu Jarosława Nawotnika, w lidze okręgowej w drużynie Budowlani Nowy Tomyśl,

-         wygrana drużyny w rozgrywkach Pucharu Polski w roku 1996 z drużyną Orkana Chorzemin 3:2 na szczeblu okręgowym, w następnej rundzie do Strzyżewa przyjechała drużyna z III ligi, Promień Żary (wyniku lepiej nie będę wspominał).

Obecnie prezesem klubu jest pan Jacek Michalski, a ambicją nowego zarządu jest szóste miejsce na koniec rozgrywek „A” klasy (a może się uda okręgówka) na koniec sezonu 2007/08.